
Święta dla rodziny taka maksyma przyświeca mi każdego roku od blisko dziesięciu lat. Na bok idzie hobby, elektronika, działalność społeczna, nie liczy się nic poza rodziną. Czas świąteczny poświęcam na gotowanie, przygotowania i spędzanie wspólnego czasu z rodziną. Realizując swoją maksymę nie mogłem wyrwać się na wędkowanie a zimne ryby kusiły straszliwie. Dobiłem do soboty 28 grudnia gdy zadzwonił prezes koła z zapytaniem czy nie jadę na tyczkę. Oczywiście odpowiedź z mojej strony mogła być jedynie twierdząca.
Czytaj dalej….